Każde zdarzenie, o którym piszę, miało miejsce. Każda osoba, o której piszę, istniała naprawdę. Każda moja miłość była prawdziwa.To jest moje życie(fragment książki)Ile z osobowości Katarzyny Grocholi mają bohaterki jej powieści? W jakim stopniu życie autorki, jej własne przemyślenia i ukochane miejsca przenikają na karty książek? Które zbiegi okoliczności w realnym życiu były tak nieprawdopodobne, że pisarka dotychczas o nich nie wspominała? Miłośnicy najpoczytniejszej polskiej autorki nareszcie mają okazję dowiedzieć się, jaka naprawdę jest Katarzyna Grochola.Razem z nią podróżujemy przez magiczną krainę dzieciństwa i przeżywamy najtrudniejsze chwile, wspominamy podróże, poznajemy najbliższe osoby i ukochane zwierzaki.Zielone drzwi to zabawna i wzruszająca książka, pokazująca, że najciekawsze scenariusze pisze życie.Katarzyna Grochola urodziła się w lipcu 1957 roku w Krotoszynie. Mówi o sobie, że jest córką polonistki i uczciwego, a więc biednego, prawnika. Pieniędzy brakowało na telewizor i wymarzone przez dzieci dżinsy, ale na książki - nigdy. Jest szczęśliwą mamą i babcią, obecnie mieszka w Milanówku i zajmuje się, jak twierdzi, kopaniem stawku, w którym zamierza hodować żaby i ryby. Na razie towarzyszą jej golden retriever o imieniu Ałgan oraz dwa koty - Przytul i Zaraz. Koty oblizują się na myśl o zawartości jeziorka, Ałgan przynosi zakupy i ślini się na widok mandarynek. (www.azymut.pl).
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Zaprzyjaźnione na śmierć i życie kumpelki, nieoczekiwany spadek po zapomnianej ciotce oraz wizja nowego życia w odziedziczonym hotelu z dala od miasta... Tak sielankowo mógłby wyglądać scenariusz bajkowego melodramatu - ale bohaterkom Zielonego trabanta wszystko idzie na opak.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni
Żmija. Złociste łuski, płaski łeb, segmentowane podgardle, szybko wysuwający się rozwidlony język. I oczy. Złote. Z czarną pionową źrenicą. takich żmij nie ma i nigdy nie było. Przynajmniej tu w Afganistanie. Złota żmija myśli podporucznik Edward Drummond, co za bzdura. Nie ma takich żmij. To tylko odblask , skrzący refleks kwarcu w piasku. Złudzenie. Nie ma powtarza mag Aleksandra Macedońskiego, Asrtajos. Praporszczyk Paweł Lewart ze 108 zmotoryzowanej przeżył w Afganistanie wiele, teraz przyjdzie mu się zmierzyć ze złotą żmiją. Która jest i której nie ma.
DOSTĘPNOŚĆ:
Dostępny jest 1 egzemplarz. Pozycję można wypożyczyć na 30 dni